146 mld dolarów - produkty o takiej wartości sprowadzono w zeszłym roku na polski rynek. Czy wszystkie są bezpieczne? Najnowszy raport UOKiK przygotowany w oparciu o wyniki kontroli Inspekcji Handlowej pokazuje, że nie. Co trzecia zabawka i para obuwia dla najmłodszych nie spełnia wymagań
Dawniej szmaciane lalki, drewniane klocki, plastikowe jo-jo. Dziś – konsole do gier i samochody na baterie. Mimo że różnią się użytymi materiałami, konstrukcją, mają również wspólne cechy: zabawki powinny uczyć, bawić, a przede wszystkim być bezpieczne. Zasada ta dotyczy wszystkich rzeczy kupowanych najmłodszym. Czym się kierować wybierając łóżeczko, obuwie, artykuły szkolne? Przypomina o tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w najnowszym raporcie z kontroli Inspekcji Handlowej. W tym roku IH obchodzi 60-lecie swojego istnienia.
W pierwszym półroczu 2010 roku skontrolowano 4429 partii produktów: artykuły i meble dla małych dzieci oraz używane w trakcie nauki, rowery, produkty włókiennicze, obuwie, sprzęt elektryczny, kosmetyki, artykuły szkolne i pielęgnacyjne oraz 2131 rodzajów zabawek i opraw oświetleniowych. Przedsiębiorców wybrano w drodze losowania, rekontroli oraz skarg konsumentów. Oprócz sprawdzenia wyglądu produktu w wielu przypadkach przeprowadzono także specjalistyczne badania laboratoryjne.
Najczęstszą nieprawidłowością było niewłaściwe oznakowanie produktów i niespełnianie wymagań dotyczących bezpieczeństwa. Różnego rodzaju uchybienia wykryto m.in. w co trzeciej skontrolowanej zabawce, produkcie włókienniczym i parze obuwia oraz w niemal co piątym sprawdzonym rowerze i lampie.
Zabawki
Lalki, misie, grzechotki, dziecięce przebrania (np. stroje wróżek, rycerzy, różdżki, miecze i maski), hulajnogi – to tylko niektóre zabawki skontrolowane przez Inspektorów. Zbadali oni łącznie 2 007 produktów stwierdzając nieprawidłowości w co trzecim. Sprawdzano przede wszystkim czy na każdej zabawce znajduje się obowiązkowy znak CE, czy dołączone są ostrzeżenia i instrukcje obsługi, a także czy zastosowane przez producenta materiały nie zawierają niedozwolonych substancji. Najczęściej przedsiębiorcy, obawiając się, że ich zabawka może nie spełniać wymagań prawnych, zabezpieczają się „na wyrost” – błędnie oznaczali, że jest nieodpowiednia dla dzieci poniżej 3 roku życia, gdy w rzeczywistości zabawka nadawała się właśnie dla maluchów w tym wieku (12,9 proc.). Ponadto równie często ostrzegali przed ryzykiem, które tak naprawdę nie istniało (10,6 proc.). Na przykład: na opakowaniu umieszczono informację, że zabawka zawiera małe elementy, które dziecko może połknąć, gdy w rzeczywistości zabawka ich nie zawierała. Ponadto producenci podawali wykluczające się i pozbawione sensu informacje. Jeden z nich na opakowaniu informował o tym, że „Grzechotka jest przeznaczona dla dzieci od dnia narodzin i nieodpowiednia dla dzieci młodszych”.
W toku kontroli Inspektorzy Inspekcji Handlowej sprawdzili również zgodność wykonania, konstrukcji oraz zastosowanych materiałów zabawek z zasadniczymi wymaganiami – pod tym kątem zbadano 599 zabawek, stwierdzając nieprawidłowości w 154 (7,7 proc.). Niezgodności polegały m.in. na wystającym z maskotki drucie, małych elementach w zabawkach dla niemowląt, za długich linkach, zbyt łatwym dostępie do baterii w dziecięcym telefonie i zabawkach na baterie. Warto wiedzieć: zabawki przeznaczone dla dzieci poniżej 3 roku życia nie mogą zawierać małych elementów, które dziecko może połknąć, a nawet nimi się udławić, natomiast zbyt długie linki w zabawkach do pociągania mogą stwarzać ryzyko uduszenia. Występowanie ftalanów w przekroczonej wartości stwierdzono podczas badań laboratoryjnych w 17 z 69 sprawdzonych zabawek (24,6 proc.) – np. w lalkach oraz figurkach w stężeniu odpowiednio 45 i 37 proc. Warto wiedzieć, że te substancje, obecne w częściach plastikowych i służące do zmiękczania, są dozwolone w stężeniu nie wyższym niż 0,1 proc. w stosunku do masy materiału. W przeciwnym wypadku mogą negatywnie wpływać na gospodarkę hormonalną.
Meble dla dzieci
Kontrola dotyczyła 833 partii mebli dla małych dzieci – łóżeczek, chodzików, nosidełek – oraz 793 partii mebli do nauki – biurek, krzeseł, stolików pod komputer. Inspektorzy sprawdzali oznakowanie produktów oraz ich bezpieczeństwo. Zakwestionowano odpowiednio 167 partii (20 proc.) oraz 134 partie (16,9 proc.). Najczęstsze nieprawidłowości to brak istotnych informacji i ostrzeżeń, ale również ostre krawędzie w elementach chodzika, łatwo odklejające się naklejki, brak mechanizmów zabezpieczających szuflady przed wypadaniem. Warto wiedzieć: do każdego mebla powinny być dołączone instrukcja montażu, obsługi i regulacji niektórych elementów, informacje o sposobie konserwacji. Nieprawidłowe wykonanie, czy niewłaściwy montaż mogą być przyczyną tragedii. Wybierając meble dla najmłodszych, nie kierujmy się tylko ceną – pomocne w wyborze mogą być posiadane przez producenta atesty i certyfikaty.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »