Innym problemem spędzającym sen z oczu rodziców dwulatka jest jego zachowanie względem innych dzieci. Dziecko w tym wieku nie ma jeszcze zbyt dużej potrzeby kontaktów z rówieśnikami, nie potrafi współdziałać w grupie i nie chce dzielić się z innymi dziećmi swoimi zabawkami. Nie pomagają tu żadne tłumaczenia i odwoływanie się do koleżeńskich uczuć. Nie warto w takim przypadku walczyć z małym uparciuchem – przyjdzie czas, gdy łatwiej będzie namówić go do pożyczenia zabawki koledze, a na razie trzeba po prostu przeczekać i ewentualnie rozdzielać kłócące się w piaskownicy dzieci.
Nawet zwykłe wyjście na zakupy z dwuletnim szkrabem może okazać się prawdziwą szkołą przetrwania dla mamy. Maluch dość szybko się męczy, więc marudzi albo odmawia pójścia dalej. Prawie każda mama dwulatka przeżyła także w sklepie napad prawdziwej histerii, kiedy odmówiła dziecku kupna zabawki czy słodyczy. Maluch tupie, krzyczy, czasem rzuca się na podłogę – takie zachowania pojawiają się również u starszych dzieci, a psychologowie radzą, by w każdym przypadku postępować tak samo: nie ulegać prośbom dziecka, nie dawać się szantażować jego zachowaniem i albo je zignorować, albo wyprowadzić malca ze sklepu. Później, gdy dziecko już ochłonie, trzeba wytłumaczyć mu niestosowność jego zachowania i uprzedzić, że nie będziemy kupować mu zabawek, jeśli będzie wymuszał ich zakup krzykiem czy płaczem. Sytuacja, gdy maluch urządza sceny w sklepie jest bardzo trudna dla matki, bo oprócz krzyku dziecka, musi ona także znieść potępiający wzrok i komentarze osób obserwujących całe zajście, więc często dla świętego spokoju ulega dziecku, byle tylko się uspokoiło i „nie robiło wstydu”. Nie jest to dobry pomysł, bo możemy być niemal pewni, że następnym razem maluch skorzysta z raz wypróbowanej metody i sytuacja będzie się powtarzać. Jeśli obawiamy się, że nie poradzimy sobie z wybuchami malucha w sklepie, to najlepiej po prostu nie zabierać go na zakupy – sklep nie jest dla niego ani miejscem specjalnie interesującym, ani zdrowym (zwłaszcza w okresie przeziębień, gdy wszyscy wokół kichają i kaszlą), a mama nieobciążona „balastem” w postaci absorbującego malca szybciej i spokojniej dokona zakupów.
Złość i upór to emocje dominujące w życiu dwulatka. Ta pierwsza pojawia się, gdy dziecko chce coś zrobić, ale nie potrafi, chce coś mieć, a nie może, druga jest nieodłącznym elementem rozwoju dziecka. Rodzice wychowujący dwulatka (i nie tylko dwulatka) muszą wykazać się cierpliwością, a przede wszystkim stanowczością i żelazną konsekwencją w postępowaniu. Dziecko musi mieć wyznaczone pewne granice, których nie wolno przekraczać, musi wiedzieć czego mu nie wolno – to znacznie zwiększa jego poczucie bezpieczeństwa, świat staje się przez nie bardziej „poukładany” i nie tak groźny i nieprzewidywalny, jak się maluchowi wydaje.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »