4. Potrawy przygotowywane dla małych dzieci muszą być lekkostrawne, ale dość treściwe – „cienką” zupką można wprawdzie szybko napełnić żołądek, nie znaczy to jednak, że dziecko będzie odpowiednio nakarmione. Jest to ważne szczególnie wtedy, gdy nasz maluch jest niejadkiem - musimy wówczas w niewielkiej objętościowo porcji jedzenia „zmieścić” jak najwięcej składników odżywczych i kalorii.
5. Nie bójmy się przypraw – potrawy dziecięce nie muszą być mdłe i bez smaku. Unikajmy oczywiście tych najostrzejszych w rodzaju chili czy ostrej papryki, ale sól, odrobina cukru, naturalne kwasy (z kapusty czy cytryny) i zioła to przyprawy, którymi możemy spokojnie „dosmaczać” podawane dzieciom potrawy.
6. Podajemy dzieciom 3 do 5 posiłków dziennie, przy czym trzy z nich (śniadanie, obiad, kolacja) to posiłki główne, a dwa (drugie śniadanie i podwieczorek) – uzupełniające. Dość charakterystyczny u dwulatków jest przejściowy spadek apetytu – nie wolno w tym czasie zmuszać dzieci do jedzenia dużych porcji „na zapas”, lepiej podawać mu mniejsze ilości jedzenia, ale za to częściej. Dzieci w drugim roku życia powinny spożywać posiłki o wartości około 1200 kcal dziennie.
7. Małym dzieciom nie należy podawać: szczawiu i rabarbaru (negatywnie wpływają na przyswajanie wapnia przez organizm), tłustego i smażonego mięsa, bardzo tłustych ryb (węgorza, dużych karpi), wędzonych mięs i wędlin, konserw, potraw z proszku (zup, sosów), marynat octowych, potraw ciężkostrawnych i wzdymających (bigosu, flaków, grochówki, fasoli, grzybów), margaryn (zawierają szkodliwe izomery „trans”). Wszystkie podawane dzieciom produkty powinny pochodzić ze sprawdzonych źródeł.
8. Dzieci bardzo cenią sobie pewną systematyczność i powtarzalność, dlatego powinny jeść posiłki codziennie o tej samej porze. Podczas jedzenia powinniśmy zapewnić maluchowi spokój (odłóżmy na bok zabawki, wyłączmy telewizor) i miłą atmosferę – to na pewno dobrze wpłynie na jego apetyt.
Jeśli jest to możliwe, dziecko powinno jeść posiłki razem z pozostałymi domownikami – nie tylko będzie mu weselej, ale obserwując jedzących mamę i tatę, będzie chciało je naśladować i chętniej skosztuje nowych potraw, szybciej też przyswoi sobie obowiązujące przy stole zasady dobrego wychowania.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »